Forum Bezgłowa Hydra Strona Główna Bezgłowa Hydra
Bo dobra hydra, to Bezgłowa Hydra
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Forgotten Realms]Serce z Kamienia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Bezgłowa Hydra Strona Główna -> RPG Play By Forum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exnymphetamine
Bohater



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 12:23, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Czerwony Lucjan
Stojąc jakieś 10 metrów przed grupą towarzyszy, którzy także zauważyli poruszenie wśród drzew starałeś się zauważyć, osobę bądź istot, która wywołała zakłopotanie wśród was.
Nie minęła chwila, a usłyszałeś dochodzący Cie z Twojej lewej flanki odgłos przedzierania się przez krzaki kilku lub nawet kilkunastu istot, które wkrótce wyłoniły się pośród drzew. Wymachując mieczami, maczugami i różnym innym żelastwem ruszyli w waszą stronę. Krzycząc coś w swoim niezrozumiałym języku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MAZZ
Cwaniak



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Machu Picchu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:40, 19 Kwi 2010    Temat postu: serce z kamienia

Czerwony Lucjan

-No to do broni towarzysze!- krzyczę od razu i rozglądając się po otoczeniu, na ucieczkę jest chyba za późno, wyciągam miecz, i usiłuję spostrzec czy mają dużą przewagę liczebną nad nami, powoli się cofam. pierwszy mój ruch to parowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exnymphetamine
Bohater



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 12:54, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Czerwony Lucjan
Pierwszy stwór skierował się w Twoją stronę. Zdawałeś sobie sprawę, że w tej chwili ucieczka nie jest najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie. Musiałbyś wtedy odsłonić plecy, a maczuga Hobgoblina był zbyt blisko, żeby ryzykować. Goblinoid runął na Ciebie całą swoją siłą. Uderzając maczugą w Twoją głowę. Na szczęście mimo zaskoczenia jakim było pojawienie się znienacka grupy hobgoblinów, zdążyłeś wyciągnąć miecz i odparować pierwszy cios, który został wymierzony w Twoją stronę.


Devio, OR'Zakl, Siley- jako, że byliście kilka metrów za Lucjanem. Zdążyliście zauważyć wyłaniającą się grupę hobgoblinów i możecie swobodnie przystąpić do działania.
Hobgoblinów jest 7.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chicki
Obeznany



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:10, 19 Kwi 2010    Temat postu:


Or'Zakl

- "Orhaaanaaamaa!!!" - Or'Zakl wyjął swój szeroki miecz i zamachnął się na najbliższego wroga starając się też nie oddalać zbytnio od towarzyszy i ochraniać ich własnymi rozmiarami, szczególnie drobną pół-elfkę. Nie zastanawiał się zbytnio nad strategią - w takiej ekipie mieli dość duże szanse na wygraną, dlatego otwarta walka była najszybszym i tym samym najlepszym rozwiązaniem. Zresztą ostatecznie nie miał innego wyjścia przez zaskoczenie które ich zastało. Na swojej drodze zdarzało mu się już spotykać goblinoidy i wiedział że bardzo możliwe jest, że wśród drzew czają się jeszcze łucznicy. Postarał się być uważnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exnymphetamine
Bohater



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 15:18, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Or'Zakl

Ostrze Twojego miecza uderzył w pierwszego dobiegającego w Twoją stronę Hobgoblina. Siła Twojego uderzenia była tak duża, że tarcza na którą opadł Twój Siekacz roztrzaskała się na kilka kawałków.
pozbawiony osłony Hobgoblin zawył z bólu, bowiem ostrze dosięgło także jego lewego ramienia, które zwisało teraz bezwładnie i ociekało krwią.
Mimo tego Hobgoblin rzucił się na Ciebie tylko po to aby znowu nadziać się na Twój miecz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtek
Cwaniak



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:26, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Devio
Przez widok hobgoblinów Devio miał mieszane uczucia. Ta zgraja nie była dla Devio na tyle ważnym powodem, by zpowalniać misje ratunkową Pana Niedorajdy, brata meganiedorajdy Maximuxa. Tacy ludzie jak on nie powinni w ogóle mieszać się w jakiekolwiek kłopoty. W gruncie rzeczy jednak cieszył się, że będzie mógł znaleźć upust swoim emocjom. - Paskudy!- chrąchnął pod nosem z obrzydzeniem i ruszył z w pozycji bojowej, by zaatakować zgraję hobgoblinów i nie dając się okrążyć przez nich. Cięte ciosy mieczem celowane, a to w głową, a to w nogi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exnymphetamine
Bohater



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 7:58, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Hobgobliny nacierały na was z ogromny zapałem. Pewni siebie. Pewni, że nic ich nie może powstrzymać. Nawet śmierć jednego z ich towarzyszy oraz zdumienie na widok pół orka w waszych szeregach, który przebił na wylot ich kompana, nie odebrała im odwagi, lub nie uświadomiła im ich głupoty.
W chwili, gdy Or'Zakl powalił na ziemie pierwszego z Hobgoblinów, na jego miejsce pojawiło się dwóch następnych. Jeden z nich, o wykrzywionym pysku z licznymi na nim bliznami, stanął na przeciw niego , a drugi próbował obejść go i zaatakować od tyłu.

W tym samym czasie jeden z Hobgoblinów przebiegł obok Devio, kierując się w stronę Siley, pozostawiając ludzkiego wojownika dwóm swoim kompanom. Ostatni z hobgoblinów ciągle walczył z Lucjanem, który ciągle parował ciosy stwora, czekając aż ten się zmęczy lub popełni jakiś błąd, który pozwoli zadać mu śmiertelny cios.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chicki
Obeznany



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:41, 20 Kwi 2010    Temat postu:


Or'Zakl

Pół-ork niezaskoczony sposobem działania Stworów cofnął się starając się nie pozwolić zaatakować się z flanki. Obserwując kątem oka elfkę zamachną się na Hobgoblina zachodzącego go od pleców. Miał nadzieję podciąć mu nogi, które jak mu się wydawało nie były bronione ni tarczą ni zbroją. Rykną wściekle a ślina okryła mu brodę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exnymphetamine
Bohater



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 15:56, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Or'Zakl
Hobgoblin przewidując Twój ruch odskoczył trochę w tył na tyle, aby uniknąć śmiertelnego ciosu. Twój miecz przeciął mu bowiem pasek podtrzymujący spodnie, które opadły mu po same kostki ukazując brudne owłosione i śmierdzące genitalia zwisające między nogami. Przerażony, że o mało nie rozprułeś mu bebecha zaplatał się o spodnie i upadł na plecy.
Drugi z hobgoblinów trzymający maczugę uderzył w Twoją lewa dłoń. Oprócz bólu, który Ci zadał usłyszałeś również trzask kości...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MAZZ
Cwaniak



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Machu Picchu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:01, 20 Kwi 2010    Temat postu: serce z kamienia

Czerwony Lucjan

w miarę możliwości technika : parowanie - cios, gdy będe miał chwilę czasu sięgam po sztylet, aby następnie rzucić w bliskiego brzydala, tak do 5 metrów .
Nastepnie ogarniam sytuację , czy mamy jakieś szanse ,czy ich przewaga rośnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chicki
Obeznany



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:04, 20 Kwi 2010    Temat postu:


Or'Zakl

-"Auuuuuuuuuurgghaaaaaaa!!!" - Pół-ork zawył bowiem nie był aż tak skory do trzymania emocji wewnątrz siebie. Popatrzył gorączkowo na rękę żeby pobieżnie sprawdzić czy jest aż tak źle. Nie spuszczając na dłuższą chwilę oczu z przeciwników zamachną się aby wykonac Coup de grâce na leżącym Goblinoidzie i ulżyć trochę ziemi muszącej nosić ten śmierdzący pomiot. Przy okazji spojrzał na Hobgoblińskie genitalia bowiem słyszał o nich wiele opowieści i był ciekaw czy są prawdziwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtek
Cwaniak



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:52, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Devio
Niedoszły mag, obecnie Wojownik na widok dwóch zielonych stworów, z którymi przyszło mu walczyć pierwszy raz, z postawy pewnej i otwartej, przeszedł w defensywe. Stanął twardo, w dużym rozkroku, prcując nogami, strał się ustawić tak by zawsze jeden z hobgoblinów blokował możliwość ataku drugiemu. Większość ciosów parował, bo wypatrzeć błędy głupich maszkarad i zaatakować w nie osłoniete partie ciała. Z różnym stutkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exnymphetamine
Bohater



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 17:08, 21 Kwi 2010    Temat postu:

CZERWONY LUCJAN
Hobgoblin atakował raz za razem. Próbując zadać Ci cios. Jednak jego ataki nie mogły przebić Twojej obrony. Nawet nie zauważył, kiedy sięgałeś po sztylet. Nie zauważył, kiedy go rzuciłeś. Ale poczuł jego ostrze wbite w swoją pierś. Upuścił broń i padł na kolana próbując wyciągnąć ostrze ze swego ciała.

Devio


Większy ze stworów cofnął się trochę do tyłu, pozwalając swojemu kompanowi stanąć z Tobą twarzą w twarz. On tymczasem zaczął grzebać pośpiesznie w swojej sakwie. Po chwili wyciągnął to czego szukał. Nie dostrzegłeś co to było, gdyż w tej samej chwili rzucił się na Ciebie jego kompan. Uderzając z całej siły maczugą liczył że roztrzaska CI czaszkę. Jednak przeliczył się. W momencie kiedy zamachnął się na Ciebie, zdążyłeś zrobić unik tnąc go przy tym mieczem na wysokości brzucha. Zawył głośno i padł na ziemie.

Or'Zakl


Próbując dobić rannego hobgoblina jego towarzysz wykorzystał Twój moment nieuwagi. Po raz jego cios doszedł do celu, uderzając znowu w tą samą rękę. Ból był jeszcze większy niż przedtem. Chwiejąc się troche na nogach zauważyłeś pół elfią towarzyszkę która była w gorszych opałach niż Ty. Siley leżała na ziemi z zakrwawioną ręką, a jej oprawca szykował się do zadania jej decydującego ciosu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chicki
Obeznany



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:44, 21 Kwi 2010    Temat postu:


Or'Zakl

- "AAAAAAaaaa!!! Na Matkę Lasu!!! Już nie żyjesz!" - Or'Zakl z dziką furią natarł na Hobgoblina który go zranił. Jego czarne zwykle oczy stały się krwawo czerwone. To nie mogło skończyć się dobrze. Wyprowadzając potężne ciosy chował ranną rękę za plecami. Ból przeszywał ciało Orka ale ten starał się to ignorować. Nie czuł nic prócz okropnego gorąca palącego rękę. Teraz myślami daleko był od dziwnej senności która trapiła go tego ranka. Nagle przypomniał sobie o obrazie leżącej pod maczugą Hoba elfki.
- "Hej! Pomożcie elfce!"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chicki dnia Śro 17:44, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spencter
Obeznany



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milejów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:58, 22 Kwi 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Siley Di'nesh

Pomocy! - krzyknela Siley, i druga nie zraniona reka proboje wyjac znaleziona w barze rozdzke i wypowiedziec zaklecie. W glowie kołacze się jej tysiace słów ale przypomina sobie formułę Amandrak! - wykrzyknela.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Spencter dnia Czw 21:14, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Bezgłowa Hydra Strona Główna -> RPG Play By Forum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin